adrisor adrisor
167
BLOG

Putinada

adrisor adrisor Polityka Obserwuj notkę 1

 Długo umiłowany przywódca PO i premier rządu, promował i codziennie układał się do spokojnego snu z Putinem. A jednego dnia zmienił front. Co też takiego się stało? Myślicie, że idzie o Ukrainę?

Nie ma już państw narodowych w sensie ujmowanym przez teorię formułowane w dziewiętnastym i dwudziestym wieku. Pokazuje to przykład Ukrainy. Interesy 50 milionów ludzi zostały podporządkowane oligarchii, a interesy narodowe miała głosić mała mniejszość banderowców, kojarzonych z odium zbrodni popełnionych w czasie wojny. Kto z tych pięćdziesięciu milionów wie co to jest ich interes narodowy? Zwykli obywatele nie mogą i nie potrafią ich wyłożyć. Nie mogą, gdyż nie mają dostępu do mediów i nie potrafią, ponieważ zostali przez oligarchię sprowadzeni do siły roboczej, która ma pracować, a nie zajmować się głupstwami. Lekcje ukraińskie są pouczające z tego też powodu, że te same czynniki, które doprowadziły do rozbicia poczucia narodowościowego na Ukrainie (w tym przypadku można powiedzieć, że nie dopuściły do ukształtowania się takiej wspólnoty), istnieją we wszystkich państwach byłego bloku postkomunistycznego.  Przykład Ukrainy jest pouczający, gdyż pokazał jak działają i jak są potężne siły potrafiące zatrzymać formułowanie się struktur narodowych, w ocenie bardzo wielu, będących czymś naturalnym.

W Polsce oligarchowie są od dawna. Banderowców można zastąpić antysemitami, a Solidarność nie jest niczym więcej, jak rozproszoną siłą roboczą, lumpen-masą. Wzór już jest. I można dowoli z niego korzystać, manipulować i przekształcać.  Bałkany i Ukraina są tego dowodem. To działa! Pod warunkiem, że są tam antysemici lub faszyści, których za tanie pieniądze można wykreować, mając media. A jeżeli ich nie ma, to koniecznie trzeba ich stworzyć korzystając z medialnych cyngli. W Polsce pierwszorzędnej roli nie odgrywają politycy, ani służby specjalne, ale wokół nich toczą się zażarte dyskusje. Tak jak na Ukrainie są to jednak oligarchowie pośredniczący w przejmowaniu dóbr i kontrolujący media.

Jakie to państwo i jaki naród, gdzie zwykły urzędnik skarbówki potrafi zniszczyć Kluskę, a premier rządu nie jest w stanie przeprowadzić lustracji. Jest to miara dominacji oligarchii kontrolującej biurokrację partyjną, publiczną oraz korpokrację (aparat administracyjny korporacji). W Polsce funkcjonują filie korporacji zagranicznych. Polscy oligarchowie pośredniczą jedynie w przejmowaniu przez międzynarodowe korporacje rynków i zasobów tubylczej ludności. Kulczyk, Solorz i około 40 innych rozbójniczych hersztów znaczą tyle ile za pośrednictwem partii politycznych kontrolują tubylczy element. Z historii Krauzego widać też jak szybko mogą ciemne moce przejmować kapitał tychże hersztów. A te moce, to w przypadku Polski, ciemny kapitał sowiecki i zachodni bankowy, teleportowane do Polski. Tej ciemnej materii decydującej o kształcie naszej demokracji i polityki jest tyle ile trzeba, aby Rosja odzyskała siły, a Zachód stracił twarz. Działają u nas Zachodnie korporacje, tak jak działają one w Rosji. Mało widoczne są korporacje rosyjskie, ale te reprezentują w Polsce oligarchowie.  Widzimy je jak korumpują urzędników (HP, IBM, Farmaceutyki! Ale Gazprom czy polscy oligarchowie takich rzeczy nie robią. Wprawdzie Ukraińcy skazali Julię za igraszki z Gazpromem, ale Zachód forsował pogląd, że była to polityczna zemsta. Czy aby nie dlatego, aby nie rozliczać podobnych do niej – Pawlak, Tusk) i wywożą zyski najszybciej jak można. Według spiskowych teorii, nie po to dopuszczone je (filie korporacji międzynarodowych), aby wzbogacały tubylcze narody darowując za garść dolarów nowoczesne technologie, ale aby tubylcy mogli się przekonać o ich nędzy moralnej i czym prędzej zatęsknić za minionym. 

O standardach aparatu państwa komunistycznego wiemy dostatecznie dużo. O standardach korporacji zachodnich świadczy historia IG Farben współpracującej z faszystami i powojenne kariery korpokratów z IG Farben w EWG.  Bracia Koch wyceniani na 100 miliardów, bezpardonowo wspierają amerykańskich polityków, podzielających ich wizję świata podatków i płac, zarówno w wyborach lokalnych jak i federalnych, a Sąd Najwyższy USA dopuścił finansowanie partii bez ograniczeń, co zmienia ustrój polityczny USA w korporacyjny ustrój państwowy. 

Według PO, w Polsce panuje przykładny porządek i Platforma Obywatelska, partia umiłowanego przywódcy, może nawet funkcjonować ze składek kilku tysięcy swoich aktywistów pragnących jedynie dobra innych. Według PO, polska demokracja to wzór wzorów. Ciekawe?  Czyżby mieli jakieś nadnaturalne i naturalne źródła wsparcia? Wracając do Ukrainy i kwestii państwa narodowego, to jest to forma, z której wyewoluowały systemy korporacyjne post-liberalne w Polsce wspierane przez PO i post-komunistyczne w wersji rosyjskiej i chińskiej konkurujące z tymi, których wspiera PO. Posiadły one technologie do przerabiania narodów w towar. PO wspierało Putinadę nie dlatego, że uwielbiają Rosję, ale głównie z tego powodu, że potrzebowały tego filie korporacji działających w Polsce, z którymi PO się utożsamia bardziej, niż bracia Koch z republikanami amerykańskimi. PO robiła to na tyle skutecznie, że w wymianie z Rosją, polskie filie korporacji stanowią czołówkę. Wszyscy, którzy w działaniach PO nie dostrzegają tego wymiaru, są mało wnikliwymi analitykami i uderzają w próżnię.

Wydaje się, że można państwo narodowe odtworzyć, ale nie po to, aby przyglądać się zabytkowej rekonstrukcji. Czas w strukturach społecznych biegnie tysiąc razy szybciej aniżeli w naturalnym środowisku i nie istnieją już warunki, w których struktury takie mogły się rozwijać. Od momentu przejęcia przez prywatny bank kreacji pieniądza do orzeczenia Sądu Najwyższego USA o możliwości dofinansowanie partii politycznych dowolną sumą pieniędzy, mija sto lat, w trakcie których zmieniono radykalnie warunki dla funkcjonowania państwa narodowego. Można też zniszczyć korporacje, po to aby cofnąć się w czasie, ale czy historia się nie powtórzy?

Jakby na to nie patrzeć, ruchy narodowe powinny się zmierzyć z korporacją zarówno post-liberalną jak i post-komunistyczną, aby wypracować koncepcję i swoją drogę rozwoju, o ile taka istnieje. Bez tego narodowcy będą wyglądać jak archeolodzy szukający roboty w państwowych muzeach i korporacyjnych fundacjach. Nie mogą też powoływać się wyłącznie na tradycje i dziedzictwo kulturowe, bo korpokraci z IG Farben również na nie się powoływali i nie przeszkodziło to im robić interesy z Hitlerem i eksperymentować w Oświęcimiu.

adrisor
O mnie adrisor

Nie ma co zatruwać sobie życia. „Jeśli zginęlibyśmy marnie bez tych długich papierosów w czarnej bibułce, nie ma sensu perswadować sobie, że są to tylko manie i nawyki, których dobrze byłoby się pozbyć”. Genium suum defraudare!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka