Avatar, oznacza w hinduizmie wcielenie bóstwa, które zstępuje z nieba na ziemię w postaci śmiertelnej – ludzkiej, zwierzęcej lub mieszanej.
Tym razem koalicyjna mieszanka będąca śmiertelnym wcieleniem nieśmiertelnych monopoli zamierza wprowadzić zmiany w rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych oraz niektórych innych ustaw i wnosi by wysoki sejm uchwalić raczył załączony projekt ustawy wraz z artykułem 10.
„Art. 10. Minister właściwy do spraw środowiska jest właściwy w sprawach:
1) wydawania zgody na:
a) zamknięte użycie GMM,
b) zamknięte użycie GMO
c) zamierzone uwolnienie GMO do środowiska;” (Druk nr 2885)
Na pozostałych 50 stronach załączonego projektu po-psl wymienia zabezpieczenia jakim podlegać będzie „zamierzone uwolnienie”. Wydaje się, że gąszcz niebywały może uchronić nas od "zamierzonego uwolnienia". I przez taki gąszczu nic co szkodliwe się nie przeciśnie. Wszystko jednak w końcu sprowadza się do właściwej woli właściwego urzędnika. Jak kogoś stać i sypnie na partyjną tacę lub wyhoduje sobie takiego właściwego ministra, to zamierzone uwolnienie ma jak w banku. Poza tym te pięćdziesiąt stron kluczenia, to biurokratyczna wycena obrazująca trudności i koszty takiego uwolnienia. Wiecie, to nie takie łatwe, to wymaga czasu i … .
„Zamierzone uwolnienie” kadencyjny bożek popsl przedstawia jako ewentualne uwolnienie pozytywnych badań naukowych realizowanych w zamkniętym użyciu GMO.
Jednak politycy na życie zarabiają w sposób, który ponad 200 lat temu opisał Alexis de Tocqueville: rządzący rządzą dla różnych stanowisk i gratyfikacji, a opozycja atakuje dla dochrapania się tychże. Niewiele się zmieniło.
”Faktem bowiem jest, faktem godnym pożałowania, że upodobania do funkcji publicznych i pragnienie życia z podatków nie są u nas wcale chorobą właściwą jakieś jednej partii, jest to wielka i stała ułomność całego narodu, jest to łączny produkt demokratycznej konstytucji (…) i nadmiernej centralizacji naszego aparatu władzy, jest to ukryta choroba, która trawiła dawne rządy i która tak samo trawić będzie wszystkie przyszłe rządy” (Wspomnienia s. 39, Wrocław 1987)