adrisor adrisor
217
BLOG

Robert Mundell, czyli eurobat na związki zawodowe i biurokrację.

adrisor adrisor Gospodarka Obserwuj notkę 9

Niemiecki minfin nawołuje do stworzenia europejskiego rządu gospodarczego. A Amerykanie załatwili już swoje interesy związane z TTIP, TTP oraz ISDS (http://adusitatus.salon24.pl/650981,tryby-korporacji-mlyny-demokracji). Euro i Europa na rozdrożu. I dobrze, bo był to projekt czekoladopodobny.

UE nie stworzono, aby nie było w Europie wojen. Jeżeli coś tam komuś przeświatywało takiego, to była to rzecz drugoplanowa. Amerykanie potrzebowali na kontynencie partnera, który nie kłócąc się o wszystko (a Europejczycy już na starcie kłócili się głównie o to, kto ma więcej zyskać przy wymianie waluty i innych), byłby nierozgrywany przez Rosjan i jako całość nie mógł być pomijany w wojennych wysiłkach i strategiach Rosjan. Zanim Rosjanie uderzyliby na USA musieliby zneutralizować Europę. To był cel prawdziwy, ale podawany w humanitarnych zawoalowaniach. Prosta myśl, prosty cel w atrakcyjnych opakowaniach. I nie należy z tego wnosić, że Amerykanie są cyniczni. Wystarczy zrozumieć, że mają własne interesy i stawiają je przed interesami innych konkurując z nimi o własne przewagi i wygody.

Po wojnie Amerykanie zdecydowali kto i w jakich proporcjach będzie wymieniał pieniądze w zadłużonej wojną Europie. Francja dominacji nie chciała zaakceptować, więc wycofała się z NATO po sprzeciwie Amerykanów w sprawie atomowego uzbrojenia wojsk NATO oraz polityce monetarnej zapewniającej dominację dolara w gospodarce.

Amerykanie urządziwszy sobie Europę mogli w miarę spokojnie zająć się resztą świata. Stworzyli też euro, by starą Europę uchronić przed biurokracją oraz związkami zawodowymi. Przyznaje to R. Mundell w rozmowie z M. Friedmanem (Policy Option, May 2001 – www.facebook.com\antybiuro). Mity założycielskie UE oraz euro są więc łagodzeniem oporu z jakim musieliby się zmagać Amerykanie, gdyby jasne było, kto z tego, co ma. A USA ma dominację za cenę zdecydowanie niższą niżby musiała zapłacić, gdyby sprawiedliwie dzielić koszty zmagań z komunizmem.

Europa ma z tego w różnym stopniu różne profity. Największe mają Niemcy, projekt euro ciągnący, gdyż mocniejsza marka, niż średnia z walut tworzących euro, utrudniała eksport. Ale to Niemcom przyjdzie płacić najwięcej za upadek projektu, więc będą euro bronić.

W Polsce istnieje przekonanie, że Europa to cudo lub że jest to piekielne zło. A UE to produkt europopodobny sprzedawany kilkasetkrotnie drożej niż kosztuje. Na przykład w sprawie europejskiej biurokracji. Kogo byś nie zapytał, to odpowie, że to Europa produkuje najwięcej regulacji. Ale to nie jest prawda. Może oni by chcieli, ale euro działania takie ogranicza. Nie można produkować regulacji nie mając jednego rządu efektywnie wprowadzającego regulacje. Europa produkuje więc minimum tego, co tak duża organizacja ustanawiać powinna,aby kompensować prawo entropii (to pojęcie z ekonomii biurokracji) . Tak też zostało euro zaprojektowane, aby to globalny biznes i banki mogły rozwijać się bez nadmiaru regulacji. Większość regulacji, to regulacje ramowe, obficie uzupełniane w Polsce przez miejscowe układy.

W Polsce do trzech regulacji ramowych (mogą funkcjonować bez szczegółowych krajowych uzupełnień) w ramach PROW 2007 – 2013 dodano 19 rozporządzeń szczegółowych, kilka istotnych przepisów rozrzuciła biurokracja po ustawach i zmieniała je w trakcie trwania programu około 200 razy. Do tego dodała duże ilości dokumentacji proceduralnej oraz wytycznych, których nie publikowała, zatrudniając 15 tysięcy urzędników. Program mógłby funkcjonować z tymi trzema unijnymi rozporządzeniami plus jedno rozporządzenie krajowe dotyczące kosztów, jakie można byłoby ponosić w trakcie realizacji programu.

Pan Krzysztof Kłopotowski napisał, że warto bronić Europy, ale czy wie jakiej?

http://www.theguardian.com/commentisfree/2012/jun/26/robert-mundell-evil-genius-euro

 

adrisor
O mnie adrisor

Nie ma co zatruwać sobie życia. „Jeśli zginęlibyśmy marnie bez tych długich papierosów w czarnej bibułce, nie ma sensu perswadować sobie, że są to tylko manie i nawyki, których dobrze byłoby się pozbyć”. Genium suum defraudare!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka