adrisor adrisor
264
BLOG

Starzy działacze młodym rolnikom lub zielony fantomas z koniczynką w klapie

adrisor adrisor Gospodarka Obserwuj notkę 0

Pomimo ogromnych pieniędzy przepuszczanych przez PSL w programach rozwoju obszarów wiejskich (zajmują one 93 % obszaru Polski i mieszka na nich ponad 13 milionów ludzi) lekceważy się problemy efektywnego ich wydawania i racjonalnego zarządzania nimi. Pisowska brać rolnicza wydaje się, że śpi. Brak krytycznych opracowań oraz komentarzy polityków opozycyjnych jest równie wielki, jak ilość nieefektywnie lokowanych przez PSL pieniędzy z pomocy unijnej - 239 miliardów zl.  O sprawach tych w sposób informacyjny pisze Nasz Dziennik i czasami bardzo ogólnie odnosi się do nich pan Jerzy Ardanowski. Natomiast brak jakichkolwiek komentarzy posła PiS i przewodniczącego sejmowej komisji rolnictwa pana Krzysztofa Jurgiela.

Od 20 sierpnia 2015 r. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) przyjmować będzie wnioski o premię dla młodego rolnika.

Premia wynosi 100 tys. zł, ale biznes plan jest rozbudowany i zawiera 25 szczegółowych arkuszy, jakby inwestycja miała wartość co najmniej kilku milionów zł. Jego wypełnienie nie jest technicznie rzecz biorąc trudne, gdyż arkusz jest zmakrowany, ale jest pracochłonne i zbyteczne przy dopłacie tej wielkości. ARiMR zleciła opracowanie planu przez SGGW. Jest to wersja biznes planu z PROW 2007-2013. Był i jest akademicki, nieżyciowy, a w niektórych miejscach niezrozumiały, więc urzędnicy wpisują - np. w tabele obrotu stadami - własne im tylko pasujące dane pod groźbą odrzucenia wniosku. Jest to również praktyka niebezpieczna, gdyż nagina rzeczywiste dane do wzoru.A tutaj jedna sztuka w tę czy w tamtą, stanowi często o powodzeniu przedsięwzięcia.

Wnioski dla rolnika mogą wypełniać pracownicy ośrodków doradztwa rolniczego, którym państwo płaci 1000 zł za jego wypełnienie. Jest to dziwna forma dofinansowania wiejskiej administracji publicznej przez inną wiejską administrację ( jest nią ARiMR zatrudniająca ponad 10 tys. urzędników). Obydwie organizacje przesycone są PSL-em.

Nie rozwiązuje to w niczym problemów związanych z zawiłością wytycznych, rozporządzeń oraz interpretacji, w których gubią się urzędnicy, a kary i tak ponosi beneficjent, który firmuje wniosek swoim nazwiskiem. Dosyć drastycznym przykładem są kary ostatnio nałożone na producentów mleka w wysokości 660 mln zł.

Przeciętny rolnik nie ma czasu na rozbudowane rozważania „co, gdy…” w sytuacji dofinansowania jego inwestycji dalece niewystarczającą kwotą w stosunku do narzuconych, w zamian za to, zobowiązań. A są one niezwykle uciążliwe od strony ekologicznej, sanitarnej, rozwojowej. Cele są ambitne, ale monitorująca ich wykonanie administracja jest niezwykle biurokratyczna, bez wiedzy na temat prowadzenia jakiegokolwiek interesu, o czym może świadczyć  właśnie ten biznes plan oraz rozporządzenie. Ponadto urzędnicy mają obowiązek żądania zwrotu dofinansowania w sytuacji naruszenia zobowiązań. A gąszcz przepisów oraz uwarunkowań, które administracja sporządza sobie w formie wytycznych i skoncentrowanie biurokracji na własnym interesie przenoszenia wszelkich win na beneficjenta, jest niebezpieczne i właściwie automatycznie kreuje środowisko, w którym beneficjent, jeżeli nie posiada politycznych koneksji, jest często celem biurokratycznej zabawy w „pogoni za lisem”.

Biznes plan w formie wymaganej przez ARiMR przy aplikowaniu o pomoc dla młodego rolnika jest dobry dla kilkumilionowej inwestycji, ale nie dla osoby rozpoczynającej prowadzenie  działalności gospodarczej.

Młody rolnik musi posiąść w zależności od województwa co najmniej od 10 (średnia krajowa) do 30 (średnia w zachodniopomorskim) ha ziemi, a średnia cena za hektar to 36 tys. zł. Doliczając do tego budynki gospodarcze i maszyny, kapitał początkowy przedsięwzięcia kształtuje się w przedziale od 500 tys. do miliona złotych. Jest to spory kapitał jak na polskie warunki, ale jego pomnażanie uzależnione jest od niestabilnych czynników przyrodniczych oraz administracyjnych uciążliwości policji sanitarnych, podatkowych oraz braku stabilnej polityki rolnej państwa. Z tych też powodów można go łatwo stracić przyjmując na siebie zobowiązania, które w relacji do kwoty wsparcia stanowią duże ryzyko windykacji pomocy i w efekcie utraty płynności finansowej. Z tymi samymi problemami walczy również młody inwestor w mieście. Jednak w przypadku rolnika czynnik przyrodniczy oraz przesycenie administracji monopolem politycznym czyni tę działalność wysoce nieopłacalną dla przeciętnego rolnika oraz opłacalną dla wąskiej grupy wspieranej przez układy partyjne.

W rozporządzeniu wskazano na kryteria uzyskania pomocy wzajemnie sprzeczne: ekologiczne i wzrostu ekonomicznego. Im więcej ekologii tym wolniejszy wzrost i odwrotnie im więcej ekonomii tym mniej ekologii. Punktacja preferuje wnioski ekologicznie rozbudowane. Przy czym akcentuje mocno kary za brak osiągnięć ekonomicznych oraz ekologicznych. W tym otoczeniu administracyjno-biznesowym i wielkości dotacji osiągnąć można z trudem jeden z tych celów. Tak sformułowane kryteria przyznawania pomocy stanowią pułapkę dla młodych i niedoświadczonych jeszcze rolników.

adrisor
O mnie adrisor

Nie ma co zatruwać sobie życia. „Jeśli zginęlibyśmy marnie bez tych długich papierosów w czarnej bibułce, nie ma sensu perswadować sobie, że są to tylko manie i nawyki, których dobrze byłoby się pozbyć”. Genium suum defraudare!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka