adrisor adrisor
271
BLOG

Konstytucjonalna potańcówka z Lewiatanem

adrisor adrisor Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Konstytucja w przekonaniu wielu zakłada pewien kontrakt społeczny, o którym pisali: Burlamaqui, Hobbes, Locke, Pufendorf, Rousseau w siedemnastym i osiemnastym wieku, i adaptowali do współczesności tacy filozofowie jak John Rawls oraz ekonomiści jak James Buchanan. Jednak spory dotyczące wyboru sędziów trybunału konstytucyjnego pokazują, że uczestniczące w nim strony zdają sobie sprawę z tego, że trybunał jest raczej narzędziem realizacji ich wizji społecznych i ekonomicznych i jest w tym wydaniu elementem rygoru i przymusu postrzegania świata oraz porządku ekonomicznego podług zwalczających się stron.

Sędzia A. Rzepliński mówił w wywiadzie telewizyjnym o chaosie wewnątrz trybunału, gdy zostanie on zmieniony przez PiS. I było to najmniejsze zło, jakie PiS mógł wyrządzić. Jego wypowiedź wyglądała tak, jakby na całym świecie była tylko jedna wizja funkcjonowania konstytucyjnych prawideł i że oto została ona naruszona bezprzykładnie gorsząc haniebnie ukraińskich konstytucjonalistów obradujących nad światłym polskim wzorem.

Polski spór jest tylko częścią teorii konstytucyjnych związanych z przekonaniem jednych  i negacją tego przez innych, że konstytucja stanowi rodzaj umowy mającej przeciwdziałać ignorancji wielu podmiotów ujawniającej się we wzajemnych relacjach odsyłając ich do pryncypium konstytucyjnego (Rawls) lub renegocjacji permanentnej chaosu (Buchanan). Wielu specjalistów twierdzi, że to kontraktowe widzenie jest już iluzją i konstytucje kontraktowe są już represyjnym narzędziem przymusu ( Alain Marciano, Editor, Constitutional Mythologies. New Perspectives on Controlling the State).

Profesorowie Rzepliński oraz Zoll zdecydowanie popierają wizję PO. Walczą więc o uzupełnienie składu sędziowskiego o ludzi, którzy mają niejako mandat PO. Za mandatem przemawia fakt, że sejm nie wybrał jako nowego sędziego, żadnego z kandydatów proponowanych przez PiS, chociaż mieli oni również dorobek i tytuły, o których wspominał profesor Andrzej Rzepliński w wywiadzie telewizyjnym argumentując, że wybór poprzedniego sejmu oznacza ukoronowanie ich pracy i nie wolno im tego odbierać. Jednak przez okres 2007 – 2015 tę możliwość systematycznie osobom zgłaszanym przez PiS odbierano. Widać z tego, że pewien dorobek i pewne tytuły są bardziej pewne i bardziej tytularne, co jeszcze bardziej podkreśla iluzję, że trybunał konstytucyjny jest elementem kontraktu społecznego. Strażnicy konstytucji są jej interpretatorami i to wcale niebanalnymi, gdyż mogą znacząco wpływać na decyzje suwerena. Gdyby było inaczej, to nie walczyliby tak zaciekle o rynsztunek strażnika.

I co najdziwniejsze, że nie tylko dziennikarze i politycy związani z PO, ale również sędziowie obecni i byli już wiedzą, że wprowadzenie innych sędziów niż wybranych przez POPSL do trybunału oznacza upadek demokracji, a spór wokół trybu wyboru nowych sędziów jest putinizacją. Z pewnością mają sporą wiedzę. A po czym to poznają? Po własnych decyzjach i grach? Czyżby zbliżali się niebezpiecznie do tych granic? A może je przekraczali? Druga strona też jest przekonana, że uzdrowić okaleczoną przez POPSL demokrację mogą tylko nowi sędziowie. Cyrk. Najgorsze jest to, że klaunów grają w nim również sędziowie.

adrisor
O mnie adrisor

Nie ma co zatruwać sobie życia. „Jeśli zginęlibyśmy marnie bez tych długich papierosów w czarnej bibułce, nie ma sensu perswadować sobie, że są to tylko manie i nawyki, których dobrze byłoby się pozbyć”. Genium suum defraudare!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo